wtorek, 23 września 2014

Słońce majów

Ostatnio byłam ciut zajęta, dlatego mój blog świecił pustkami. Mój wolny czas poświęciłam na tworzenie sklepu na dawandzie. Myślę, że się opłaciło. Po kilku dniach udało mi się wzbudzić zainteresowanie, co ogromnie mnie cieszy. Chciałam się podzielić swoim maleńkim sukcesem z wami :)

Dzisiaj chciałam zaprezentować dość proste, ale myślę, że efektowne kolczyki, które skojarzyły mi się ze słońcem Majów. Majowie wykonywali biżuterię najczęściej z zielonego kamienia często zwanego "złotem majów" - jadeitu. Z tego drogocennego minerału kobiety wykonywały przedmioty codziennego użytku, ale najczęściej wykorzystywały go do tworzenia biżuterii np. ozdobnych korali czy nauszników. Oczywiście nie zabrakło również amuletów (medalionów, figurek). Biżuteryjne wyroby Majów odznaczały się specyficznym charakterem. Korale, naszyjniki czy nauczniki składały się z pięknych kamieni, które następnie były oprawiane najczęściej w złoto, srebro, brąz czy miedź.

Ja co prawda nie użyłam jadeitu, ale oliwkowego rivoli, niemniej oplotłam go toho i FP w kolorze złota i brązu. Kolczyki zawiesiłam na pozłacanych biglach angielskich. 
Wykorzystane elementy to TR 15/0 bronze i galvanized starlight, TT bronze oraz FP w odcieniu dark bronze. Rivoli 8 mm w odcieniu olivine. 



Dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają, a w szczególności tym, którzy pozostawią po sobie ślad w postaci chociaż jednego słowa w komentarzu ;)

środa, 27 sierpnia 2014

Kwiatowe kolczyki

Pogoda się trochę na nas obraziła, ale to nie znaczy, że kwiatów nie możemy podziwiać. Dzięki Weronice oraz najnowszemu nr Beading Polska można wykonać kwiatowe kolczyki lub inne dodatki biżuteryjne. 
Ja skorzystałam z porad Weroniki i tak powstały moje kwiatowe kolczyki. Dodałam do nich środek, bo tak jakoś pusto mi się wydawało. 

Wykorzystałam do nich TR 15/0 bronze, FP 3mm dark bronze oraz Rose Petals matte metalic flax 8x7 mm. 


 Myślę, że mogą stanowić uzupełnienie do tej bransoletki:


piątek, 8 sierpnia 2014

Nocna brzoskwinka

Pokochałam rivoli. Od zawsze lubiłam kryształki Swarovskiego, ale odkąd udało mi się opleść pierwsze rivoli, stoją na czele moje listy ulubionych kryształków. Zamówiłam kilkanaście rivoli, w zasadzie nie kierując się jakimiś specjalnymi wyborami w doborze kolorystycznym. Na próbę zakupiłam padparadcha i z miejsca podbiły moje serce. Kolor skojarzył mi się z brzoskwinią, za którą przepadam :) 
Zatem z wszytskich mi dostępnych ten właśnie kolor wybrałam jako pierwszy do oplecenia. I tak powstały brzoskwiniowe pólksiężyce :)

Wykorzystałam:
TT gold-lustered montana blue, 
FP dark bronze, 
TR 15/0 gold-lustered montana blue 
oraz 
TR 11/0 rosaline.




Dziękuję wszytskim, którzy polubili moje prace zgłoszone w konkursie światakoralików.

A na zakończenie ... miałam nie pokazywać mojej pierwszej kuli szydełkowo-koralikowej, ale zmieniłam zdanie. Każdy musi trochę popróbować, poduczyć się zanim stworzy coś fajnego.

Udanego koralikowania :)



czwartek, 31 lipca 2014

Metalicznie

Tak mi się spodobały szydełkowe kule, że nie mogłam sobie odmówić zrobienia kolejnej. Tym razem jako główny element aluminium z dodatkiem green teal, orchid i nebuli. Wszystko metaliczne odcienie, dodatkowo galwanizowane poza nebulą :)
Tą kulę również zgłosiłam na konkurs. Ze względu na małe problemy z adresem mailowym, na który należało zgłaszać pracę, nie jest ona jeszcze widoczna na fb świata koralików. Mam nadzieję, że niebawem się pojawi. Jeżeli podoba wam się moja kula (ta jest trzecia jaką wykonałam tą techniką) będzie mi miło jak zalajkujecie nr 12. Z góry ślicznie dziękuję.

Acha konkurs został przedłużony do 7.08, więc są jeszcze szanse na wzięcie w nim udziału, więcej na fb świata koralików.






Miłego popołudnia :)

sobota, 26 lipca 2014

Egipska kula

Kolejny debiut, tym razem w dziedzinie szydełkowania kul. Jeżeli nie miałyście okazji oglądać tutorialu przygotowanych przez Joannę, gorąco zapraszam. Tutoriale są przygotowane wspaniale, dobrze opisane i wytłumaczone. Dzięki jednemu z nich powstała kula, prezentowana poniżej. To moja druga tego typu kula, pierwszą wykonałam zgodnie ze wzorem kursiku tylko w innych kolorach. Tak mi się spodobało to szydełkowanie, że od razu zabrałam się za stworzenie własnego wzoru i jego wypróbowanie. Efekt bardzo mi przypadł do gustu i szczerze powiedziawszy jestem z siebie dumna (wybaczcie proszę to moje puszenie, ale same pewnie wiele razy byłyście zadowolonego z własnej pracy i czułyście ten emocjonalny dreszczyk, żeby pokazać tą pracę komuś jeszcze :)

Kulę zgłosiłam na konkurs ze światem koralików. A teraz pora na kilka fotek. 







Dziękuję, że jesteście ze mną :)
 

środa, 23 lipca 2014

Ozdobnie na palcach

Nie przepadam za pierścionka i do tej pory myślałam, że strasznie trudno się je wykonuje. Nie mogłam się do nich zabrać. Filigranową podstawę do niego zakupiłam kilka miesięcy temu, celem zmobilizowania mnie do chociażby spróbowania. Myślę, że każdy, a przynajmniej większość z nas odczuwa czasami niechęć do wykonania różnych rzeczy/zadań. Ja właśnie walczyłam ze sobą i w końcu wygrałam :P  Udało się wykonać pierwszy pierścionek. Nic wielkiego, ale jakże mnie cieszy, tym bardziej, że najpierw go wykonałam, a dopiero potem szukałam wskazówek w internecie na ten temat :) Chciałam się przekonać, czy dużo popełniłam błędów przy jego wykonaniu i czy w razie gdyby naszła mnie ochota na więcej, mogła swobodniej poruszać się w tym temacie. 
Nie przeciągając dłużej.... w tonacji cherry i starlight z 15/0 (spokojnie może pasować do tego kompletu):




Pierścionek regulowany.



piątek, 4 lipca 2014

Purple Long M

Na początku małe trudności, później poszło już znacznie lepiej. Mowa o long magatamie i wyplataniu sznurów z ich wykorzystaniem. Trzeba dobrze się pilnować, aby nie pominąć jakiegoś koralika lub w odpowiednią stronę "przekręcić" longa bo inaczej łuskowa bransoletka już tak pięknie nie będzie się układać. Moja pierwsza wyszła nawet nawet, ale stwierdziłam, że szkoda ją pokazywać, bo w dwóch miejscach popełniłam mały błąd - na szczęście wiem już jaki - przy tej już udało się go uniknąć.
Wzór od Weroniki.

Elementy składowe:
long magatama iris purple
8/0 toho iris purple
wykończenie w kolorze czarnym






 Trzeba uważać z doborem koralików, gdyż longi nie są niestety tak równe jak by się mogło spodziewać po miyuki i ich cenie.

Dziękuję za odwiedziny i wasze miłe komentarze :)
Życzę dużo słonka i wypoczynku tym, którzy już się urlopują :)


czwartek, 26 czerwca 2014

Z przekładką w tle

Zachwyciły mnie bransoletki Jacka. Skorzystałam z jego wzoru - muszę powiedzieć, że jest rewelacyjny, gdyż można go wykorzystać na kilka sposobów i tak jednego dnia jedną stronę, innego - drugą.

Tak prezentują się moje "strony..."





Dodatkowo muszę powiedzieć, że metalizowane Toho są świetne w pracy. Dzięki swojej powłoce koraliki fajnie przylegają do siebie, przekładka nie suwała mi się i nie musiałam co chwila jej poprawiać. Wystarczyło zaciągnąć i koraliki były na swoim miejscu, przy np. opaque czasami z tym jest problem - koraliki są bardziej śliskie i przez to pracę czasami trzeba poprawić (jeżeli chodzi o samą formę). Uznałam, że rzemień 20 cm jest ciut za długi (do tego dochodzi jeszcze zapięcie), więc przed wklejeniem końcówek trochę go przycięłam. Ogólnie z efektu jestem zadowolona :)

środa, 11 czerwca 2014

Hematytowy zygzak

Spodobały mi się bransoletki z TT wykonane na bazie z rantem. Spróbowałam i ja taką wykonać. Ogólnie rzecz biorąc, stwierdzam, że bardzo fajnie i elegancko wygląda, natomiast samo wykonanie jest dość czasochłonne, ale co ja mówię!!! Większość projektów z drobnicy zabiera trochę czasu :) 

Zakupiłam jeszcze 2 takie bazy, więc przymierzam się do zrobienia kolejnych z tymże dzieci muszą mieć wolny dzień od mamy :P

W projekcie wykorzystałam Toho Treasure w kolorze hematite oraz aluminium. Według mnie TT hematite chybą są najmniej równe z pozostałych do tej pory użytkowanych przeze mnie TT. Musiałam się trochę namęczyć, żeby powybierać te najrówniejsze, których boki są w miarę jednakowe i nie jakieś ukośne. 





Słonecznego, miłego dnia :)

środa, 4 czerwca 2014

Złote paski

Oj długo długo trwała moja przerwa w pisaniu.... na szczęście krótsza w koralikowaniu :) 
Realizacja innych zadań niestety zmusiła mnie abym całą swoją energię przeznaczyła na nie, co za skutkowało właśnie tą ciszą ..... 

W wolnych chwilach zaglądałam do was chociaż na krótko, mimo że słowa nie zostały spisane w duszy podziwiałam wasze nowe wytwory i zmagania z coraz to większymi wyzwaniami.

Po przerwie, może nie jest to z mojej strony duże zmaganie, niemniej chciałam podzielić się z wami swoją kolczykową pracą, która w naprawdę błyskawicznym tempie znalazła swoją właścicielkę, stąd jakość zdjęć nie jest zachwycająca. 

Kolczyki romby w dwóch kolorach jet i galvanized starlight w technice brick stitch zawieszone na biglach zamkniętych w kolorze złotym.
Polubiłam tą technikę i już myślę nam innymi rombami tym razem z przeznaczeniem tylko dla mnie :)
 





Serdecznie dziękuję wszystkim za odwiedziny. Życzę dużo słońca i uśmiechu.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Objawienie

Wiosna nie jest najlepszym czasem na migrenowców, do których i ja należę. Z tego powodu moja twórczość trochę została zepchnięta na boczne tory, ale pomalutku trafiam na ten główny :P

Dodatkowo objawiła się moja "miłość" do kulek z 15/0. Jestem po prostu nimi zachwycona i uśmiecham się na ich widok jak mysz do sera ;)

Mój zachwyt został dodatkowo zamanifestowany sercowym dodatkiem do kolczyków, a wszystko to w czarujących kolorach czerwieni i złota. 



Pomimo całej miłości do 15/0 jeszcze nie zdecydowałam się na wykonanie z nich bransoletki, stąd ta jeszcze z 11/0 - niemniej powoli przymierzam się do zrealizowania tego wyzwania, już nawet poczyniłam w tym kierunku pewne kroki :)  Chętnie wysłucham waszych podpowiedzi jak zabrać się do szydełkowania sznurów 15/0 - jaka nić, na co zwrócić uwagę itd. Z góry dziękuję za pomoc.

A wracając do tematu....
Czerwono złota bransoletka pasująca do kolczyków z dodatkiem zlotych zakończeń i papuziego charms'u.



A tak wygląda całość:


Pozdrawiam i dziękuję, że do mnie zaglądacie :)
Dużo uśmiechu :)

sobota, 8 marca 2014

Brick z bugle

Zupełnie przypadkiem powstał pomysł na kolczyki. Początkowy projekt był zupełnie inny, zakładał standardowe długaśne kolczyki mozaikowe. Zmianę planów zapoczątkowały same bugle. Nie bardzo chciały współgrać z jedenastkami, a że częściowo podobał mi się wzór to szkoda było mi go zaniechać. Postanowiłam, że brick z bugle się zaprzyjaźnią :P 

Z tego zapoznawania się powstały takie oto czworokąty:



Wyszły dość długaśne, jednak są bardzo leciutkie i wdzięcznie zdobią ucho. Wykorzystałam 3 kolorki: siam, white oraz hematite.

piątek, 21 lutego 2014

Lód i ogień

Od pewnego czasu moje koralikowanie głównie składa się z tworzenia kolczyków. Dlatego też post właśnie o tym.

Geometra jest wokół nas, a koło to jedno z podstawowych figur. Moje dzisiejsze kolczyki to małe wariacje koła, a właściwie oponek. 

Pierwsze niebiesko białe - skojarzyły mi się z lodem. Użyłam do nich navy blue, frosted white oraz periwinkle (w kolorze barwinka). Pomysł na lodowe oponki zaczerpnęłam od Alicji.





Drugie fioletowo czerwone skojarzyły mi się z ogniem wznieconym przez flamenco. Wykorzystałam amethyst gun metal oraz cherry.



Jedne i drugie kolczyki zawieszone na biglach angielskich z tą różnicą, że do czerwonych użyłam bigli w kolorze gunmetal.

czwartek, 13 lutego 2014

Tubki w kratkę

Ślicznie dziękuję za wasze ostatnie komentarze, dodają mi skrzydeł, aż chce się tworzyć kolejne prace :) 

Postanowiłam ostatnio, że nie tylko elementów posrebrzanych będę używała, do których zawsze byłam przekonana. Korciło mnie od dawna właśnie inne łączenie czy zakończenie. W końcu przyszedł na to czas, czego efektem są te oto tubkowe kolczyki. 



Szpilki i bigle miedziane. Wykorzystałam toho 15/0.



Potrzebuje małej podpowiedzi... Gdzie można dostać fajne bigle zamknięte w kolorze miedzianym oraz czarnym/gunmetal? Z góry dziękuję za podpowiedzi :)

sobota, 8 lutego 2014

W trzech kolorach

Jakiś czas temu prezentowałam tą oto bransoletkę. Zostałam poproszona o wykonanie do niej naszyjnika. Chętnie podjęłam się wyzwania.

Nie ukrywam, że dość długo się z nim zmagałam. Początek dłużył mi się niemiłosiernie, jednak w miarę postępu, igła pracowała coraz szybciej, aż do wymaganej długości. W sumie wyszło tego 65 cm :)




A tu już razem z bransoletką:


Pięknie dziękuję za wasze odwiedziny :)

Życzę dużo zdrówka :)