sobota, 25 stycznia 2014

Tym razem kwadrat i koło

Skoro poprzedni post pokazywał trójkąty to ten będzie nie mniej geometryczny :)

Na pierwszy rzut: kółka często zwane oponkami, ze złotymi biglami. Proste, ale myślę, że kolory są na tyle przyjemne, że całość wygląda uroczo (przynajmniej dla mnie :)




Na koniec pokażę zaległe kwadraty, które zostały dokończone w domku, po Twórczych pogaduchach z Weroniką. W środku kaboszon przezroczysty, więc musiałam użyć małego myku jaki podpowiedziała mi Weronika, by nie było widać koralików pod nim. Myślę, że wyglądają dość znośnie ;p




Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem :)
Dziękuję również za wasze odwiedziny :)

Jak u was z temperaturą? U mnie dzisiaj -16 stopni o 9:00 rano, aż nie chciało się wyściubić nosa spod kołdry. 
Na szczęście trochę słonka pojawiło się więc później było znośnie :)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Z twórczych pogaduch.....

Obiecałam wczoraj, ale się nie udało, przepraszam. Dzisiaj nadrabiam. 

Z twórczych pogaduch powstała para oplecionych w trójkąt kaboszonów. Zrobiłam trochę za dużą podstawę, więc kaboszon jest mało widoczny, ale uważam, że ma to też swój urok. Są jak to się mówi "jedyne" w swoim rodzaju :P

Podarowałam je siostrze, niech się jej dobrze noszą. Nie są za długie, więc spokojnie może je nosić pod czapą :)




Dzięki siostra za zdjęcia :)

Powyższa para powstała na miejscu, drugą dokończyłam w domu, którą zaprezentuję w następnym poście.

niedziela, 19 stycznia 2014

Twórczo i to na ile rąk ...

Dzisiejsze niesamowite spotkanie, w którym udało mi się uczestniczyć naładowało mnie pozytywną twórczą energią....

Zebrało się nas za sprawą Ani z Atelier Czerwona oraz Weronice (Weraph) 46 kobiet. Zręcznie i z zapałem, niekiedy w wielkim skupieniu pracowałyśmy wspólnie. Były też krótkie przerwy :P na łasuchowanie, a nie powiem prze pyszności było wiele. Sporą furorę zrobiły drożdżowe ślimaczki z nadzieniem cynamonowym (mniam mniam) - poszukuje przepisu :) oraz mus z kremem czekoladowym - też pychota, żeby nie powiedzieć niebo w gębie.

Na gorąco fotorelacja na fb Atelier - o tutaj

 Zdjęcie z fb Ani.


Jutro postaram się wrzucić to co udało mi się wydziubać :) Dzisiaj już po opadnięciu emocji poczułam się zmęczona, więc pora pod kołdrę. 
 Mam tylko nadzieję, że mała dzisiaj będzie spała, a nie urządzi sobie "nocne buszowanie". Życzę wszystkim mamom dobrej nocy i cierpliwości :)

Dziękuję serdecznie organizatorkom za przemiłe chwile oraz możliwość zapoznania z innymi twórczo zakręconymi :P

piątek, 17 stycznia 2014

Brick stich wersja pierwsza

Witam wszystkich serdecznie w nowym roku :) Dziękuję, że do mnie zaglądaliście, chociaż ostatnio nic tutaj się nie pojawiało nowego. Przed świętami miałam sporo zamówień, więc chciałam je zrealizować bez opóźnień, pewnie jak każdy :)  

Po świętach niestety z nóg zwaliła mnie choroba, więc sylwester nie należał do zbytnio udanych. 1 stycznia przeleżałam w łóżku podrzemując i łykając tonę leków. Na szczęście już jest dobrze, pozbierałam się, a co za tym idzie koraliki poszły w ruch. 

Pierwszym wyrazem mojego ozdrowienia były te oto długie kolczyki indiance :P z wykorzystaniem techniki brick stich. Myślę, że mogą z powodzeniem stanowić uzupełnienie studniówkowej kreacji :)

 Użyłam toho bugle 9mm capri blue oraz 11/0 opaque white i light see green.

U mnie śnieżnie, z czego moje dziewczyny są zadowolone. Młodsza krzyczy tylko "mama biegać biegać" i wpada w zaspy z uśmiechniętą buzią :) 

A u was jak wyglądało przywitanie zimy (tej prawdziwej ze śniegiem :P)?
Udanego lepienia bałwanów