niedziela, 15 kwietnia 2012

Szkoła rodzenia cz. 1

Będąc w ciąży na pewno zadawałaś sobie pytanie czy warto zapisać się do szkoły rodzenia. Przecież w necie jest tyle wiadomości, na temat porodu czy opieki nad dziećmi. Ciąża to ogólnie gorący temat, więc po co mi jeszcze tracić czas na tego typu kurs. Zgadzam się całkowicie, że internet to niezastąpione źródło wiedzy. Można w nim znaleźć wiele ciekawych informacji na różne tematy, poczytać opinie forumowiczów itp., ale czy te informacje rozwieją nasze wątpliwości, czy za nas poćwiczą, przypilnują czy dobrze wykonujemy ćwiczenia, na te pytania musimy odpowiedzieć sobie same. Można nazwać mnie hipokrytką, skoro sama przecież daję właśnie taką opinię, opartą o swoje doświadczenie. Ja jednak jestem zwolennikiem uczestniczenia w tego typu kursie i to może w jakimś stopniu mnie usprawiedliwia.
Będąc pierwszy raz w ciąży, szkoła rodzenia była jak najbardziej uzasadniona. Poznałam wiele ciekawych i przydatnych informacji na różne tematy m.in. jak przebiega poród, jak się do niego przygotować (zarówno psychicznie jak i fizycznie), jak opiekować się noworodkiem, jak pielęgnować pępuszek itp. Teraz też chodzę na te zajęcia. Pewnie myślicie, po co jej te zajęcia, przecież już ma jedno dziecko, więc takie sprawy nie są jej obce. Zgadza się, nie są mi obce, jednak proszę mi wierzyć, wiele rzeczy zapomina się, a w szczególności, te które dotyczący początkowych chwil z maleństwem oraz szczegółów porodu. Te kwestie po jakimś czasie się zacierają. Pamiętamy ból, czy nasze zmęczenie, albo zdziwienie, nasz strach, jednakże tego co było potrzebne podczas porodu już raczej nie. To właśnie w szkole możesz nabyć wiedzę na ten temat, albo po prostu ją sobie odświeżyć. Muszę się przyznać, że mój mąż też był mocno zdziwiony kiedy powiedziałam mu, że zapisałam się do szkoły rodzenia. 
Po co tam będziesz chodzić, przecież razem chodziliśmy już do szkoły rodzenia, czy już wszystko zapomniałaś! Nic więcej się już nie dowiesz.
Ja jednak postanowiłam nie słuchać swojego męża, to przecież ja wiem lepiej co mi jest potrzebne, aby czuć się dobrze, żeby uspokoić się trochę. Naprawdę już w ostatnim miesiącu trochę się wariuje, ma się wrażenie, że czas przecieka przez palce, a ty nie zrobiłaś wszystkiego - nie masz jeszcze wszystkich potrzebnych rzeczy, zastanawiasz się czy wszystko kupiłaś itp. Ogólnie ujmując nie czujesz się przygotowana. Właśnie dlatego poszłam do szkoły rodzenia, by się wyciszyć. Po drugie - mogę zawrzeć nowe znajomości, by później samotnie nie spacerować z maleństwem. Naprawdę kontakt z drugim człowiek, który przeżywa podobne rozterki jest bardzo ważny, a po narodzinach dziecka, wiele czeka nas stresujących sytuacji. Z tego powodu warto mieć osobę, z którą można przedyskutować takie kwestie. Partner niestety nie będzie dla nas dostępny 24h/dobę. Po trzecie - wykonujesz ćwiczenia, pod okiem terapeuty, które przygotują twoje ciało do porodu. Po czwarte - będziesz wiedziała jak opiekować się swoją kruszyną. 

W następnych częściach szkoły rodzenia, chciałabym przekazać kilka kwestii, a mianowicie:
  • co zabrać ze sobą do porodu;
  • cesarka, a poród naturalny;
  • jakie ćwiczenia przygotują ciebie do porodu;
  • karmienie piersią czy karmienie sztuczne.
Serdecznie zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz