Dzisiaj słońce nas nie rozpieszcza, ale nie oznacza to, że musi być smutno. Przyszło mi do głowy, że do szarości można dodać coś ciepłego, coś co będzie kojarzyło się z uśmiechem. Tak powstała ta oto bransoletka z szarych, czarnych i białych pereł z dodatkiem różu. Efekt oceńcie sami.
Dostępna bezpośrednio u mnie.
Dotarłam na Twojego bloga, a tu zaskoczenie - nie wspominałaś dziś, że robisz biżuterię! Ja w swoich zbiorach, mam całkiem sporo zrobionej przez siebie, ale od dawna nie robiłam nic nowego. Twoje dzieła bardzo mi się podobają, może wybiorę sobie coś i zakupię?
OdpowiedzUsuńTymczasem poczytam Twoje wpisy, a w wolnej chwili zapraszam Cię do mnie, www.doprawdy-ladnie.blogspot.com gdzie, zupełnie nieregularnie, przekuwam swoje zawiłe i niezrozumiałe często, kotłujące się w głowie myśli w słowo pisane. Jeśli coś będzie kompletnie niepojęte to zgłoś się, to wyjaśnię "co autor miał na myśli" :)
Pozdrawiam,
Ula Wiś. ze szkoły rodzenia.