Dzisiejsze niesamowite spotkanie, w którym udało mi się uczestniczyć naładowało mnie pozytywną twórczą energią....
Zebrało się nas za sprawą Ani z Atelier Czerwona oraz Weronice (Weraph) 46 kobiet. Zręcznie i z zapałem, niekiedy w wielkim skupieniu pracowałyśmy wspólnie. Były też krótkie przerwy :P na łasuchowanie, a nie powiem prze pyszności było wiele. Sporą furorę zrobiły drożdżowe ślimaczki z nadzieniem cynamonowym (mniam mniam) - poszukuje przepisu :) oraz mus z kremem czekoladowym - też pychota, żeby nie powiedzieć niebo w gębie.
Na gorąco fotorelacja na fb Atelier - o tutaj
Zdjęcie z fb Ani.
Jutro postaram się wrzucić to co udało mi się wydziubać :) Dzisiaj już po opadnięciu emocji poczułam się zmęczona, więc pora pod kołdrę.
Mam tylko nadzieję, że mała dzisiaj będzie spała, a nie urządzi sobie "nocne buszowanie". Życzę wszystkim mamom dobrej nocy i cierpliwości :)
Dziękuję serdecznie organizatorkom za przemiłe chwile oraz możliwość zapoznania z innymi twórczo zakręconymi :P
Takie spotkania są tak energetyczne że wprost zazdroszczę ;) Szkoda że mieszkam tak daleko.
OdpowiedzUsuńWidziałam na Fb i powiem tylko tyle, jak Ci zazdroszczę i żałuję, że tak daleko mieszkam:(((((Zostaje mi tylko pomarzyć o takim spotkaniu!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń