Pogoda jesienna, deszczowa, ale ciepła. Mimo całej tej aury przyjemnie było dzisiaj wyjść z małą na spacer (szczególnie po tych kilku dniach siedzenia w domu z powodu jej choroby). Muszę powiedzieć, że co jak co, ale naładowałam się pozytywną energią. Baterie jeszcze nie krzyczą "low", więc zasiadłam przed swoim małym światem i utworzyłam taką oto bransoletką. Tęczową, a jakże, aby było bliżej dzisiejszej aury mały dodatek w postaci parasolki :P
Toho 11/0 na 6 koralików w rzędzie w smacznych kolorkach :P
P.S. Miało być o Misiu, ale to już jutro. Moje baterie ok, ale w aparacie niestety "low" :P
Obiecuję jutro nadrobić zaległość.
super :) tak kolorowo :)
OdpowiedzUsuń