wtorek, 10 lipca 2012

Cierpliwość

Mam właśnie chwilkę dla siebie, a naprawdę dzisiaj bardzo mi się przyda. Nie wiem czy to za sprawą pogody czy też z innego zupełnie niezrozumiałego dla mnie powodu, moje 8-tygodniowe maleństwo buntowało się dzisiaj niezmiernie. Bunt ten przejawiał się spaniem 5-ciominutowym przez co po 20 minutach robiła się ponownie śpiąca, a nie mogąc zasnąć marudziła. Zupełnie to do niej nie podobne. Musze stwierdzić, że nadzwyczaj dobrze się dogadujemy (o ile można tak powiedzieć) i raczej jestem w stanie odgadnąć jej potrzeby, ale dzisiaj zawiodłam. Jestem wściekle zmęczona. Dobrze, że starsza po małych rannych nieporozumieniach w miarę była znośna, bo i też przez te upały humorki ma. 
Nie będę oryginalna. Wychowywanie dzieci to droga usłana różami. Są piękne, ale potrafią ukłuć w palec, jak się źle z nimi obchodzi. Dzisiaj cierpliwości mi czasami brakowało i aby nie doszło do całkowitego wybuchu wychodziłam na 5 minut z pokoju, aby się wyciszyć po czym wracałam już w lepszym nastroju. Czasami też w myślach mówię brzydkie słowa, albo wychodzę do łazienki i tam psioczę, gadam i to mi pomaga. A wy jakie sposoby macie na uspokojenie, kiedy dziecko wyprowadzi  was z równowagi? Bardzo chętnie poznam jak sobie radzicie w stresujących sytuacjach z dziećmi.

1 komentarz: