Przez kilka wieczorów moje najmłodsze buntuje się ze spaniem, co niestety odbija się na mojej kondycji psychicznej jak i rękodzielniczej. Z reguły wieczory to dla mnie czas na pracę, ale skoro młoda nie śpi i w kółko tylko "mama mama" to niestety wena odchodzi i prace leżą.
Niemniej udało się skończyć naszyjnik o standardowym wzorze z toho 11/0. Szybko musiałam zrobić zdjęcia, a i małego pomocnika miała, więc nie wyszły najlepsze. Niemniej naszyjnik znalazł swojego właściciela co mnie niezmiernie cieszy :)
Na tym zdjęciu nawet udało mi się "uchwycić" swojego pomocnika :p
Nareszcie przyszła paczuszka z moimi zakończeniami i koralikami co bardzo mnie cieszy. Zawsze przyjemnie otwieram takie przesyłki, nawet jeśli to ja je zamawiam :)
Cieszę się, że coraz więcej osób chce zostać ze mną na dłużej :)
Życzę udanego długiego weekendu :)
cudo... piękne kolory. jestem wielką fanką takich naszyjników
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik! Przypomina mi węża :D Jest jeden w takich kolorach o ile dobrze kojarzę, chociaż ja z wężami to za bardzo nie jestem obeznana :D
OdpowiedzUsuńusiłuję już od kilku tygodni zabrać się za naukę robienia takich sznurów, ale jakoś nie idzie... ale praca cudna :) może będzie moim natchnieniem :)
OdpowiedzUsuńPiękny, fajny dobór kolorów:)
OdpowiedzUsuńśliczna praca:)pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń