Pogoda chyba wszystkim daje się we znaki, mi na pewno. Czuję, że się rozpływam :P Chyba zjem loda dla chwilowej ochłody. Czy też tak macie, że kilka prac jest w trakcie tworzenia, ale ciężko jest się zmobilizować by je wykończyć, a co dopiero uwiecznić je. Muszę przyznać, że mnie to przychodzi z trudem, może głównie za sprawą tego, że moją głowę zaprząta teraz mieszkanie i przygotowania, a właściwie planowanie przygotować do niedalekiej przeprowadzki.
To co udało mi się zakończyć prezentuję poniżej:
Lawenda jest wonną rośliną o drobnych kwiatkach w kolorze purpurowym lub niebieskawym zebrana w drobne kwiatostany. Powyższa bransoletka co prawda nie przypomina lawendy ale jest
lawendowa, a sprawcą okazał się dominujący Opaque-Lustered Lavender :) Jako dodatki posłużyły Opaque Lustered Pale Mauve oraz Opaque White. Skoro dzisiaj o kwiatach to charms też kwiatowy ;p
Użyłam Toho w rozmiarze 11o zakupionymi w
kadoro.
Dla poprawy nastroju i pokazania, że przyroda jednak jest piękna dorzucam kilka fotek :)
Ostatnie zdjęcie zostało umieszczone na prośbę mojej starszej córki. Stwierdziła, że "Mała wierzba" - bo tak ją nazwała, zasługuje również na zapamiętanie, więc i ją wam pokazuję :) Niestety na kwiatach, szczególnie tych ogrodowych się nie znam, więc nie powiem wam jak się nazywają. Stwierdzam, że muszę iść na lekcje przyrody do mojej babci, która uwielbia kwiaty i na działce u niej nic innego nie rośnie tylko właśnie one. Ale muszę stwierdzić, że przyjemnie jest jak je czasami nam przywozi, wtedy w domu cudnie pachnie i jest kolorowo.