W końcu i ja doczekałam się swojego "zamotka". Trochę to trwało, ale nareszcie skończyłam i mogę się pochwalić, bo nie ukrywam bardzo mi się podoba, a do moich szarości pasuje świetnie.
Tak tak wiem, strasznie się przechwalam, ale naprawdę bardzo mi przypadł do gustu i z efektu końcowego jestem zadowolona.
Do mojego zamotkowego naszyjnika dorobiłam kwiat w tych samych odcieniach z dodatkiem bananowego.
Jak wyszedł mój pierwszy zamotkowy naszyjnik?
Tak się prezentuje w całej swej okazałości :P
Kwiat z bliska, już na samym naszyjniku
Bardzo mi miło powitać AsziWanuhi oraz Madebymali. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Serdecznie zapraszam :)